Medytacja-Matrix i 5D
Jak mi się pokazuje ta sytuacja w medytacji Najpierw pokazuje mi się jakby całe królestwo światła. Z takiej anielskiej aury mieniące się subtelnie wszystkimi kolorami. Widzę je jako swój cel do którego muszę dojść. Mam ku temu ze sobą przewodników. Dopiero po tym jak to zobaczyłam pokazuje mi się gdzie obecnie jestem na swojej drodze wraz ze wszystkimi innymi ludźmi. Widzę jeden wielki jakby korzeń (nie mylić z natura i drzewem) obrastający, taki zarazem zastygły, jak rozrastający się w ruchu, jest to energia,ale strasznie mocno zagęszczona. Rozumiem, że jest to główny egregor matriksu, który się żywi naszą energią i wrzyna się w nas wszędzie tak, że nas jakby pożera do tego stopnia że nie widać już ludzi są zarośnięci, gdzieniegdzie gdzieś w środku jest, jakaś iskierka totalnie pochłonięta ledwo daje radę świecić. Widzę siebie toczącą się w swojej kuli światła przez ten szlam, którą sama sobie światłem ryje jakby tunel. To światło parzy te korzenie, one nie mogą się przez nie prz